Niemieckie ministerstwo rodziny proponowało dzieciom blokery dojrzewania.
Human Life International Polska informuje, że resort rodziny, kierowany przez Lisę Paus (Zieloni), za pośrednictwem strony Tęczowy Portal, na której widnieje logo ministerstwa, finansowanej z pieniędzy podatników, zwraca się do dzieci, które „nie są pewne swojej płci i nie wiedzą, czy są chłopcem, czy dziewczynką”, proponując groźne specyfiki – pisze gazeta „Bild”. HLI Polska zauważa, że serwis internetowy, na którym ukazały się te wiadomości, zdaniem ministerstwa „miał pełnić rolę platformy informacyjnej dla społeczności LGBTI”. „Jesteś jeszcze bardzo młody? I nie wszedłeś jeszcze w okres dojrzewania? Wtedy możesz wziąć blokery dojrzewania [] W ten sposób masz więcej czasu na zastanowienie. I możesz spokojnie pomyśleć: jakie ciało ci odpowiada?” – takie treści można znaleźć na portalu. Jednak jak wskazuje „Bild”, zabrakło tam informacji o istotnych zagrożeniach, skutkach ubocznych i konsekwencjach stosowania blokerów, przed którymi ostrzegają lekarze.
Ksiądz prof. Paweł Bortkiewicz TChr, teolog i moralista, wskazuje, że decyzja niemieckiego ministerstwa budzi przerażenie. – Jest to działanie z jednej strony fikcyjne, gdyż niemożliwe jest dokonanie realnej zmiany płci, na poziomie przede wszystkim genetycznym, a więc najbardziej fundamentalnym. Jest to zatem tworzenie iluzji ideologicznej wbrew rzeczywistości. Z tym że ta iluzja, a raczej utopia, jest promowana w sposób rządowy, instytucjonalny – informuje nas ks. prof. Paweł Bortkiewicz TChr.
Destrukcja młodego pokolenia
Duchowny nie ma też wątpliwości, że jeszcze poważniejszym złem jest fakt, iż pomimo niemożności zmiany płci zastosowanie blokerów oznacza de facto zniszczenie młodego człowieka. – To jest działanie okaleczające. Także dokonywane w majestacie prawa i polityki. Niestety, niemożliwe jest już jego cofnięcie – argumentuje kapłan. Dodaje jednocześnie, że Brytyjczycy, a dokładniej rodzice dzieci i młodzieży w Wielkiej Brytanii, wnieśli już ponad 1000 pozwów o pochopne, nieliczące się z rzeczywistością działania klinik szpitalnych. – Należy postawić pytanie, jaką cenę kosztem zdrowia i życia młodych ludzi trzeba zapłacić, aby powstrzymać irracjonalną ideologię. Możemy już teraz stwierdzić, że ta cena jest zdecydowanie zbyt wysoka – puentuje ksiądz profesor.
„Bild” poprosił o komentarz minister Paus, jednak nie odpowiedziała. – Ministerstwo wyjaśniło jedynie, że redakcja Tęczowego Portalu działa samodzielnie pod względem merytorycznym. Tyle tylko, że na portalu znajduje się logo ministerstwa – zauważa gazeta i podkreśla, że serwis został już wyłączony z powodu zmian merytorycznych oraz trwają prace nad ponownym jego uruchomieniem.
Doktor Piotr Guzdek, familiolog z Polskiego Stowarzyszenia Obrońców Życia Człowieka, ocenia, że stosowanie blokerów dojrzewania bez uzasadnienia medycznego i wyłącznie z powodów subiektywnych ukazuje zakres manipulacji dokonywanych na dzieciach, silnie poddawanych seksualizacji przez twórców teorii genderowych. – W założeniu osoba w okresie poprzedzającym wiek dojrzewania płciowego i wchodząca w sam proces dojrzewania powinna arbitralnie decydować o swojej tożsamości osobowej lub pozostawać osobą bez tożsamości, bez płci biologicznej i jej społecznych uwarunkowań. W tym aspekcie nie tylko wyniszczające jest stosowanie bez wskazań medycznych farmakologii o poważnym ryzyku opóźnień rozwojowych, ale o wiele bardziej destrukcyjny jest proces erozji tożsamości jednostki ludzkiej, która na wczesnych etapach rozwoju osobowego, w tym psychoseksualnego, ma być formowana i faktycznie identyfikować się bez jednoznacznie określonej tożsamości podmiotowej – informuje „Nasz Dziennik” dr Piotr Guzdek.
Ideologiczna esencja genderyzmu
Wskazuje również, że osoba ludzka zamiast realizować i rozwijać swoją bytowość jako konkretny podmiot niepowtarzalny w swojej indywidualności, staje się wręcz pewną abstrakcyjną jednostką, zwykłym egzemplarzem gatunku pozbawionym zróżnicowanej płciowo osobowości, zawieszonym w próżni tożsamościowej i niezdolnym do jasnego zdefiniowania, „kim jest”. – Tak zmanipulowane procesy mentalne odrzucające klarowną samoświadomość osoby mają być sztucznie podtrzymywane i potwierdzane na płaszczyźnie biologicznej poprzez blokowanie naturalnego rozwoju biologicznego. Trudno o bardziej wyrazisty przykład ideologicznej esencji genderyzmu odsłaniającej oczywiste kwestionowanie i wprost biomedyczne zwalczanie ludzkiej natury w wymiarze biologicznym i ontologicznym. Nie jest to już tylko rewolucja obejmująca relacje i układ społeczny, ale naruszająca podstawy ludzkiej podmiotowości – alarmuje familiolog.
Tymczasem Human Life International Polska w swoim komentarzu zwraca uwagę, że wszelkie procedury tzw. zmiany płci skutkują trwałą niepłodnością czy to w przypadku stosowania hormonów, czy to poprzez operacje chirurgiczne. „Wmawianie dzieciom w okresie kształtowania się własnej tożsamości, że nie wiedzą, jaką mają płeć, jest elementem propagandowo ideologicznym. Przypadki wrodzonych zakłóceń występują bardzo rzadko i wymagają poważnych konsultacji medycznych” – argumentuje Human Life International Polska. Stwierdza jednocześnie, że zakłócanie rozwoju dzieci poprzez popularyzację blokerów dojrzewania – z reguły bez wiedzy i zgody rodziców – jest niedopuszczalne. „Większość z tych dzieci przez całe życie będzie mieć poważne problemy zdrowotne: i fizyczne, i psychiczne. Nie będzie w stanie założyć własnej, zdrowej rodziny i mieć własnych dzieci. Przy obecnie bardzo niskim wskaźniku urodzeń jest to kolejne działanie mające na celu niszczenie przyszłości narodów” – podsumowuje z niepokojem HLI Polska.