Wizualizacja

Wizualizacja

Wizualizacja to temat, który w wielu z nas jest obcy, a jednak cały czas z nim obcujemy. Zagadnienie to w rozmowie z Agatą Mieczkowską przybliży nam Pani Profesor Vieslava Osińska.

A.M: Czy mogłaby Pani Profesor wytłumaczyć nam, co to jest wizualizacja i jakie są jej typy?

W.O: Jest to bardzo skomplikowane pytanie. Typów wizualizacji jest bardzo wiele. Typów, rodzajów wykresów wszelkiego rodzaju wizualizacji jest ponad 200, także wszystkich nie wymienię. Wizualizacje danych jest to przedstawienie zbioru danych, zależności między danymi w postaci graficznej. Tak żeby łatwiej można było zrozumieć jakieś zjawisko, jakieś fakty pochodzące z przyrody, z życia społecznego bądź ekonomicznego. Jakieś wydarzenia, procesy z każdej sfery ludzkiego życia, ale przedstawione ilościowo, za pomocą liczb. Można to wtedy przedstawiać graficznie, a wracając do tych typów wykresów, to jak powiedziałam, nie sposób wszystkich wymienić. Jest ich ponad 200 i każdy (co jest ważne) może być pomysłodawcą swojego typu. Należy zaznaczyć, że są takie trzy, cztery podstawowe typy, które każdy zna i nazywają się one plejferowskie. Jest to wykres słupkowy, kołowy, punktowy i liniowy.

A.M: Mówimy o obrazie. Co w takim razie powinna zawierać grafika, aby w sposób skuteczny trafiła do odbiorcy?

W.O: Jest dużo takich reguł. Zapraszam też do artykułów dedykowanych tej tematyce. Dużo jest takich zasad poprawnej wizualizacji danych. Pierwszą podstawową zasadą jest nie kłamać. Nie zmieniać prawdziwych danych. Po drugie, dobrze opisywać osie oraz liczby na wykresach. Po trzecie, kolorystyka musi być wyrazista, należy używać jednolitych kolorów. Grafika nie powinna zawierać elementów wizualnych, które rozpraszają naszą uwagę. Nie powinno się stosować zaśmieconego tła albo obramowań. Należy skupić uwagę użytkownika na danych, na prezentacji ilościowej, tłumaczącej dane zjawisko.

A.M: A jak na przestrzeni lat zmieniły się techniki wizualizacji?

W.O: Na przestrzeni ostatnich lat techniki wizualizacji zmieniły się bardzo wyraźnie, co zauważyłam także w mojej pracy. Z informatyką mam do czynienia od lat dziewięćdziesiątych. To były początki informatyzacji Polski. Także procesy na uczelniach mnie nie ominęły i byłam świadkiem, jak rozwijały się narzędzia do interaktywnej wizualizacji danych. Na przykład, pierwsze wersje Excela generowały bardzo toporne wykresy. To, w jaki sposób się rozwijają i stają się coraz ładniejsze, widać po narzędziach. Po prostu, wszystko dynamicznie się rozwija w stronę estetyki. Dzisiejszy Excel może służyć w kategorii programu do prezentacji graficznych, infografik. Czyli ogólnie rzecz ujmując, te wszystkie projekty wizualizacyjne bardzo odważnie rozwijają się w kierunku estetyki, co oznacza, że są ukierunkowane na doznania estetyczne użytkownika. Funkcjonalność to również strona, o którą dbają projektanci. Jest ona bardzo ważna. W ostatniej dekadzie udoskonalono tę stronę estetyczną. Wszędzie można dostrzec styl, który obecnie jest dominującym elementem wizualnym. Mam tu na myśli styl flat design (płaskie obiekty, brak cieni). Widzimy to po interfejsach naszych telefonów: płaskie, wyraziste ikonki bez żadnych cieni oraz prosta i zminimalizowana kolorystyka.

A.M: A czy mogłaby Pani Profesor przybliżyć nam temat technologii Metaverse? Co to jest i jakie niesie za sobą szanse i zagrożenia?

W.O: Czytałam o tym, lecz od strony praktycznej jeszcze nie badałam, nie testowałam. Po za tym, Metaverse daje nowe możliwości takim mediom jak Faceboook. Można powiedzieć, że jest/będzie nową odsłoną Facebooka. Na pewno wiele nowych doświadczeń, lecz także i wyzwań wniesie w nasze wzajemne interakcje. Inaczej będzie wyglądało nauczanie, kontakt pomiędzy wykładowcą a studentami oraz komunikacja pomiędzy studentami. Jeśli pandemia się przedłuży, to takie technologie będą przydatne. Zamiast płaskiego ekranu, zanurzymy się w VR, komunikując się poprzez awatary. Możemy przypuszczać, że „zamkniemy się” w przestrzeni, która dostarczy nam maksymalnie zbliżone warunki i sytuacje, które zostawiamy w realnych salach wykładowych. Na pewno ułatwi to nam przejście przez pandemię i obycie z przyszłymi rozwiązaniami VR. Pozytywnie to odbieram, jak każde nowe technologie. Na pewno czekają nas w związku z tym duże wyzwania. Oczywiście, na pierwszym etapie będą potyczki techniczne, może to wyglądać topornie, daleko od oczekiwań użytkowników. Będą narzekania, lecz z biegiem czasu, na każdym nowym etapie projekt będzie udoskonalany i w końcu młodsze pokolenia już będą po prostu w tej rzeczywistości wzrastały. Kiedyś pojęcie ekranu, monitora odejdzie w zapomnienie.

A.M: Na koniec chciałabym się spytać, czy uważa Pani, że żyjemy w takich czasach, gdzie obraz może wyprzeć słowo z takiego codziennego użytku?

W.O: Takie obawy dotykały różne środowiska, ale na szczęście już przeminęły. Nie sądzę, żeby obraz wyparł słowo, obniżył rangę słowa. W swojej praktyce upewniam się za każdym razem, że obraz słowo uzupełnia, dopowiada w swoisty sposób. No ale jestem bardzo wrażliwa na obraz i możliwe, że moja ocena jest zbyt subiektywna. Widzę taką konieczność, jak poznawanie języka obrazu, wizualizacji. Obok alfabetyzacji, nauki czytania i pisania, należy poznawać język obrazu współczesnego. Wówczas lepiej poradzimy sobie w nauce, usystematyzowaniu swojej wiedzy, a poza tym obrazem możemy wspomagać doznania estetyczne oraz wpływ słowa na naszą wyobraźnię. Obraz wpływa także na naszą wyobraźnię. Świadczą o tym doświadczenia mistyczne oraz doświadczenie duchowych objawień. Na przykład, w Fatimie wszystkie trzy osoby widziały, jedna nie słyszała, druga nie mogła się komunikować, lecz wszystkie dzieci przede wszystkim widziały przekaz dla ludzkości.

Bardzo dziękuję za rozmowę i poświęcony czas.
Agata Mieczkowska