Poniedziałek, 9 września 2024, Nr 209 (8078) – Polska
Pożegnanie
„Służyłem Panu Bogu i umiłowanej Ojczyźnie, jak umiałem i mogłem” – te słowa często powtarzał zmarły w piątek kapitan żeglugi wielkiej Zbigniew Sulatycki.
Rzeczywiście poświęcił swoje życie służbie. Służbie Ojczyźnie, morzu i Polakom rozsianym po świecie. Służył też rodzinie, z wielkim poświęceniem, mimo swoich dolegliwości, opiekował się zmarłą przed ponad rokiem żoną.
Nikt jak on nie starał się scalać środowiska morskiego. Na Konwenty Morskie organizowane systematycznie od 2016 roku zapraszał wszystkich zaangażowanych w gospodarkę morską, bez względu na opcję polityczną. Bliska jego sercu dziedzina polskiej gospodarki była ośrodkiem jego wzmożonego działania. – Był to człowiek ogromnej wiedzy, ogromnego doświadczenia, a przede wszystkim zaangażowania, wielki patriota – podkreśla poseł Marek Gróbarczyk, były minister gospodarki morskiej i żeglugi śródlądowej. – Wierzę, że jego praca, życie nie pójdą na marne w kontekście przyszłych pokoleń i budowania polskiego chrześcijaństwa, patriotyzmu, a przede wszystkim walki o silną Polskę – dodaje Marek Gróbarczyk.
Panu Bogu na chwałę
„Pan Bóg zawsze był dla mnie życiową kotwicą, a z czasem stał się najważniejszy” – wskazywał kapitan Zbigniew Sulatycki. „Jako młody człowiek polegałem głównie na własnych siłach, ale z wiekiem coraz bardziej oglądałem się na naszego Stwórcę i szukałem Jego wsparcia. On był źródłem mojej pracy i wszelkich wysiłków związanych z Ojczyzną, począwszy od różnych drobnych usprawnień w sektorze morskim, w kierunku dalszych większych już wyzwań” – przekonywał. Jego działania zgodne były z Bożymi przykazaniami. Wśród wielu odznaczeń i orderów, jakie otrzymał przez lata, przed wakacjami Kapitan odebrał papieski krzyż „Pro Ecclesia et Pontifice”. Kto próbował telefonować do Kapitana bezpośrednio po 15.00 lub po 12.30 czy 20.20, wie, że rozmowa nie była podjęta przez rozmówcę. To był czas modlitwy z Radiem Maryja. Zbigniew Sulatycki poza modlitwą wiedział i nawet podczas ostatniej rozmowy telefonicznej przed śmiercią akcentował, że Radio Maryja jest dziełem opatrznościowym dla Polaków w kraju i poza jego granicami. Ostatnimi słowami, jakie powiedział podczas tej rozmowy, była prośba, by podziękować o. Tadeuszowi Rydzykowi za modlitwę za niego w dniu urodzin. Bardzo charakterystyczne dla Kapitana było przejęcie pozdrowienia redemptorystów, rozpowszechnionego na antenie toruńskiej rozgłośni: „Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus i Maryja zawsze dziewica”. Wiele razy podczas publicznych wystąpień tak właśnie zaczynał swoją wypowiedź. Ojciec dr Tadeusz Rydzyk często wspominał, że ceni kapitana. „Łączą nas bliskie relacje. Można powiedzieć, że jesteśmy przyjaciółmi. Jest bardzo pozytywnym człowiekiem” – mówił.
Jednoczenie Polaków
Innym ważnym polem jego działalności była integracja Polaków rozsianych po świecie. To on pod koniec lat 90. XX wieku zainicjował poprzez Stowarzyszenie Morskie-Gospodarcze im. Eugeniusza Kwiatkowskiego Forum Polonijne. Wydarzenie stało się miejscem wymiany doświadczeń, pomocy Ojczyźnie przez Polaków mieszkających na świecie. Szybko zyskał sojusznika w osobie o. dr. Tadeusza Rydzyka, dyrektora Radia Maryja, i tak wspólnie doroczne wydarzenia są od ponad 20 lat organizowane w murach Akademii Kultury Społecznej i Medialnej w Toruniu. Już w piątek – w dzień śmierci – rozległy się zapewnienia z całego świata, m.in. z Australii, USA, Austrii, Belgii, Szwecji, Litwy, o modlitwie płynącej za śp. kpt. Zbigniewa Sulatyckiego.
Ludzie to największy skarb
Pan Kapitan kochał młodych. Wiedział, że przyszłość należy do nich i oni „przejmą pałeczkę w sztafecie” budowania Ojczyzny. Był mecenasem AKSiM, zabiegał o ofiarodawców tej właśnie uczelni, ponieważ był przekonany o dobrym jej poziomie, a także o chrześcijańskich wartościach pielęgnowanych w jej murach. Kilka lat temu ustanowił tradycję przekazywania podczas inauguracji roku akademickiego jednemu z młodych studentów pióra od niego, żeby zachęcić młodzież, by w przyszłości pracowała na rzecz budowania wspólnego ojczystego domu, by nie zapominała, że w życiu trzeba służyć Panu Bogu i Ojczyźnie.
Kapitan Zbigniew Sulatycki urodził się 23 sierpnia 1933 roku. W latach 1952-1953 studiował w Państwowej Szkole Morskiej w Szczecinie, ale jej nie ukończył. Został z niej wydalony jako „wróg ludu” z powodu metryki chrztu oraz faktu, że jego ojciec był zawodowym oficerem Wojska Polskiego przed drugą wojną światową. Studia ukończył dwadzieścia lat później w Wyższej Szkole Morskiej w Gdyni, uzyskując tytuł kapitana żeglugi wielkiej. W swojej karierze zawodowej kpt. Zbigniew Sulatycki był m.in. instruktorem na Darze Pomorza, pracował w Polskich Liniach Oceanicznych. Był w latach 1991-1993 wiceministrem transportu i gospodarki morskiej. Był założycielem i honorowym prezesem Polskiego Stowarzyszenia Morskiego-Gospodarczego im. Eugeniusza Kwiatkowskiego oraz przewodniczącym Konwentu Morskiego, organu doradczego powołanego w 2016 roku przez ministra Gospodarki Morskiej i Żeglugi Śródlądowej Marka Gróbarczyka. Jego imię nosi Ośrodek Szkolenia Kapitanów w Iławie. Został odznaczony między innymi Krzyżem Wielkim Orderu Odrodzenia Polski. W 2020 roku został doktorem honoris causa Akademii Morskiej w Gdyni.
Katarzyna Cegielska