Środa, 17 kwietnia 2024, Nr 89 (7958) – Pierwsza strona
Edukacja
Dlaczego nowym władzom Lasów Państwowych przeszkadza to, że duża część leśników skończyła studia podyplomowe w AKSiM?
Lasy Państwowe gromadziły do początku kwietnia dane dotyczące osób pobierających naukę w Akademii Kultury Społecznej i Medialnej w Toruniu.
– W pierwszych dniach kwietnia gromadziliśmy informacje na temat kosztów, jakie jednostki Lasów Państwowych poniosły w następstwie dofinansowania podnoszenia kwalifikacji zawodowych pracowników w ramach studiów MBA – przyznaje w rozmowie z „Naszym Dziennikiem” Rafał Zubkowicz z Biura Prasowego Lasów Państwowych.
Dodaje, że z informacji LP wynika, że w AKSiM uzyskało dyplom 35 proc. wszystkich osób, które ukończyły studia MBA w latach 2015-2024.
To zasługa śp. prof. Jana Szyszko, dzięki któremu AKSiM otworzyła kierunek polityka ochrony środowiska – ekologia i zarządzanie. Środowisko leśników polskich nawiązało współpracę z toruńską Akademią i darzy ją wielkim zaufaniem.
Lasy Państwowe nie zarzucają toruńskiej uczelni braku kompetencji do prowadzenia specjalistycznych studiów. Dlaczego więc nowa dyrekcja prowadzi dochodzenie mające znamiona nagonki na słynącą z wysokiego poziomu kształcenia katolicką uczelnię?
Leśnik Piotr Nalewajko mówi „Naszemu Dziennikowi”, że program studiów MBA w AKSiM charakteryzował się m.in. wysokim poziomem przy dość niskich kosztach. – Z mojej wiedzy wynika, że były tańsze od dostępnych na rynku – wyjaśnia leśnik. Jak dodaje, także z opinii, które uzyskiwał od osób studiujących na innych uczelniach MBA, AKSiM bardzo się wyróżniała pod względem merytorycznym. – Wyniosłem bardzo dużo z tych studiów. Chwalę sobie wykłady m.in. dr. Barta Tkaczyka, który przylatywał aż ze Stanów Zjednoczonych, żeby brać udział w naszych zajęciach – akcentuje nasz rozmówca.
Popularnością studiów w AKSiM nie jest zdziwiony Paweł Sałek, poseł, specjalista w zakresie ochrony środowiska. – Te studia są prowadzone na bardzo solidnym i profesjonalnym poziomie, chodzi o to, żeby też kształcić ludzi. Nie może być tak, że uczelnia, która ma rys katolicki, jest z tego powodu piętnowana. To naganne – stwierdza poseł.
Jeden z dyrektorów Lasów Państwowych wskazuje w rozmowie z nami, że refundacja studiów podyplomowych jest przewidziana w układzie zbiorowym pracy. – Dlaczego ta akurat uczelnia miałaby być dyskryminowana, skoro inne uczelnie się refundowało? – pyta dyrektor. – Edukacja jest zawsze bardzo potrzebna i ku temu się dążyło, żeby mieć kadrę wykształconą, inteligentną i mądrą. Naukę na różnych uczelniach się refundowało, dlaczego miało się pominąć akurat tę. To byłoby dyskryminowanie tej szacownej uczelni – zauważa nasz rozmówca.
Jeden z absolwentów studiów MBA na toruńskiej uczelni, leśnik Piotr Nalewajko, przyznaje, że miał dofinansowanie z Lasów Państwowych. – Jest to standardowa procedura, zresztą dotyczy większości pracowników na różnych kierunkach, nie tylko MBA. Mamy fundusz i środki, które przeznaczamy na zdobywanie wiedzy i jej pogłębianie, zwłaszcza jeśli chodzi o osoby, które są na kierowniczych stanowiskach, ponieważ to jest dla nich nieodzowny element tego, żeby funkcjonować i odnaleźć się w naszej rzeczywistości – mówi nam leśnik.
Inny leśnik, absolwent MBA w AKSiM, zaznacza w rozmowie z „Naszym Dziennikiem”, że sfinansował studia z własnej kieszeni. Również zwraca uwagę na ich wysoki poziom.
Trudne egzaminy
– Na pewno to nie był łatwy kierunek, ponieważ nawet z mojego roku przynajmniej dwie osoby nie zaliczyły egzaminów. Mieliśmy egzamin pisemny, testowy, mieliśmy przygotować pracę, co prawda, zespołową, ale to nie była też łatwa praca. Trzeba było ją obronić. Powiem szczerze, że z tych kierunków podyplomowych, które do tej pory zaliczyłem, ten był chyba jednym z trudniejszych i wymagających – akcentuje Piotr Nalewajko.
Leśnik zwraca uwagę na przyjazną dla studentów bazę. – Możliwości lokalowe pozwalają na noclegi, które są przystępne cenowo, jest również możliwość skorzystania z wyżywienia. Oczywiście, na miejscu są wszystkie sale wykładowe i tylko przechodzi się korytarzem na kolejne zajęcia. Są uczelnie, np. w Poznaniu, gdzie żeby korzystać z wykładów, trzeba się przemieszczać na duże odległości – wyjaśnia.
Uczelnia akcentuje, że „kadra wykładowców, do której należą zarówno uznani ekonomiści, jak i praktycy życia gospodarczego w Polsce, zapewnia słuchaczom uzyskanie wiedzy eksperckiej i nabycie wysokiej klasy kompetencji menedżerskich”. Poza tym wyróżnikiem studiów jest „wzbogacenie kultury organizacyjnej o istotne aspekty etyki biznesu oraz podkreślenie roli patriotyzmu gospodarczego w podejmowaniu kluczowych decyzji menedżerskich”.
Ponadto AKSiM współpracuje z uznaną na świecie amerykańską firmą konsultingową Energizers LLC (na liście top 500 światowych firm w przywództwie) i jej wybitnym trenerem MBA, dr. Bartem Tkaczykiem.
Każdy ma równe prawa
Krystyna Szyszko ze Stowarzyszenia na Rzecz Zrównoważonego Rozwoju Polski im. prof. dr. hab. Jana Szyszko argumentuje, że nie rozumie zastrzeżeń, dlaczego Lasy Państwowe nie mogą finansować studiów swoich pracowników w AKSiM. Dziwi się też krytyce kierowania dotacji np. do fundacji związanych z instytucjami kościelnymi.
– Obserwuję w mediach tę krytykę, że instytucje kościelne czy też powiązane z Kościołem otrzymują dotacje z funduszy publicznych. A dlaczego nie? Przecież żyjemy w kraju ponoć wolnym, demokratycznym. Każda instytucja, każdy obywatel ma prawo wystąpić, jeżeli są ogłaszane konkursy o dofinansowanie, o granty i tak dalej – wskazuje w rozmowie z „Naszym Dziennikiem”. Dodaje, że instytucje publiczne powinny wspierać wszelkie inicjatywy mające pozytywny wpływ na rozwój i potrzeby edukacyjne. – Należy dziękować, że jest pozytywna odpowiedź na zapotrzebowanie społeczne. Państwo wręcz powinno wspierać takie instytucje, które wspomagają pracowników w różnym zakresie, doszkalają ich – zauważa nasza rozmówczyni.
Krystyna Szyszko uważa, że jeżeli jakaś instytucja robi coś dobrego, to powinno się ją chwalić i wspierać. – Nie rozumiem, co może być złego w tym, że uczelnia, również katolicka, prowadzona w tym przypadku przez redemptorystów czy inne zakony, taką działalność w zakresie studiów podyplomowych prowadzi – mówi.
Paweł Sałek, poseł, specjalista w zakresie ochrony środowiska, zauważa, że AKSiM jest uczelnią zajmującą wysokie miejsce w rankingach. – Akademia Kultury Społecznej i Medialnej jest bardzo dobrą uczelnią, wysoko sytuującą się w rankingach, które są prowadzone zarówno przez ośrodki pozarządowe, jak i rządowe, myślę tu o Ministerstwie Edukacji Narodowej. Natomiast ta sprawa będzie się sprowadzała tylko do tego, żeby piętnować i stygmatyzować uczelnię katolicką – stwierdza poseł.
Krystyna Szyszko twierdzi, że to kolejny przejaw atakowania ośrodka i dzieł skupionych wokół Radia Maryja. Wyszukuje się takie sprawy, które mogłyby takie ataki umożliwić. – To jest ośrodek, który jest niezwykle ważny i odgrywa ogromną rolę. Jako Rodzina Radia Maryja jesteśmy skupieni wokół niego i wokół tych dzieł. Doceniamy to, identyfikujemy się z tym jako obywatele Polski – zaznacza. To może się nie podobać. Widać, że tu chodzi o krytykę, o niszczenie Kościoła. Jak można krytykować za dobro, za coś, co się dobrze wykonuje – zastanawia się Krystyna Szyszko.
Zenon Branowski